Spadł z kilkumetrowej skarpy samochodem wprost na tory kolejowe. Kierowca porzucił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia

W minioną sobotę 14 kwietnia około 23:30 na Placu Pokoju Toruńskiego doszło do nietypowego zdarzenia. Kierowca mercedesa, wjeżdżając na rondo, wjechał wprost w obszar zieleni znajdujący się na środku, następnie uderzył w betonowe ogrodzenie i spadł z kilkumetrowej skarpy.
Auto dachowało i przednią częścią pojazdu zatrzymało się wprost przy torach kolejowych. Kierowca porzucił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia. O całym zdarzeniu policję zawiadomili świadkowie.
Przez około 1,5 godziny, czyli do czasu bezpiecznego usunięcia pojazdu z okolicy torowiska ruch pociągów był wstrzymany. Policjanci ustalili właściciela samochodu, z jego relacji wynikało, że auto użytkuje syn, którego nie było w miejscu zamieszkania.

W niedzielę po 13:00 sprawca sam zgłosił się do Komisariatu Policji Toruń Śródmieście. Teraz prokurator zadecyduje jakie konsekwencje poniesie.